Suplement do notki wskazujący na kierunke prowadzonej przez fundację akcji
Oto cudownym zbiegiem okoliczności na blogu p.Joanny Płotnickiej, która własnie popełniła swój pierwszy post na nE zjawił się prosty, polski robotnik imieniem Konrad! Jego pojawienie i propozycję p.Płotnicka przyjęła z wrodzoną starszym i mądrzejszym egzaltacją i zachwytem. I cóż ów Konrad proponuje prostym, robotniczym językiem? Cytuję:
Rotmistrz Pilecki
Napisalem do Unii Europejskiej, aby otrzymana nagrode pokojowa Nobla symbolicznie przeznaczyli Rotmistrzowi Pileckiemu. Piszac rowniez uzasadnienia tego kroku. Nie bede tego tu wyluszczal, wszyscy tu czytajacy , doskonale wiedza. Mam jednak ogromna prosbe do osob i organizacji Zydowskich na calym swiecie o poparcie mojego pomyslu. Z pozorow idiotycznego, ale tylko z pozorow. Nie jest istotne czy , ktos sie pod to podczepi dla korzysci osobistych. Cel jest jeden. Pokazanie europie i swiatu wzorca, najwiekszego i najczystrzego diamentu , wszystkich wartosci czlowieczenstwa , jakie posiadal WITOLD PILECKI. Moze sie uda. Na tym swiecie wszystko jest mozliwe. To bedzie ogromne dobrodziejstwo dla nas Polakow i dla swiata. Wcale nie przesadzam. BARDZO PROSZE o taka akcje. Konrad
nadużycie link skomentuj
Konrad 15.10.2012 17:50:23
@Konrad 17:50:23
Prosze - zamieść skan tego listu. Pomysł bardzo mi sie podoba. Odwazny - niezwykły,. ciekawy . Dla rotmistrza - nie było spraw niemozliwych. pozdrawiam
nadużycie link skomentuj
Joanna Płotnicka 15.10.2012 18:10:19
@Joanna Płotnicka 16:42:48
nadużycie link skomentuj
Joanna Płotnicka 15.10.2012 18:11:55
@cyborg59 18:28:34
napisalem do europea.eu, nadano nr mojej sprawy -case-ID: 0675874/3684538-Nobel EUROPEA-EUROPE DIRECT
nadużycie link skomentuj
Konrad 15.10.2012 18:41:23
@Konrad 18:41:23
mozliwe , ze jestem naiwny, ale musze tez powiedziec , ze nie jestem znamienitym obywalelem. Jestem tylko ciezko, i uczciwie pracujacym robotnikiem. Moja inicjatywa wziela z podziwu dla tego CZLOWIEKA . Niczego nie oczekuje. Do mojego listu do EU podalem wszystkie swoje dane osobowe. Pozdrawiam
nadużycie link skomentuj
Konrad 15.10.2012 18:50:11
@Konrad 18:50:11
Szanowny Panie Konradzie! Ujał mnie Pana Pomysł. chetnie pomożemy w czym bedziemy mogli :) to jest piekny pomysł.Pozdrawiam :)
A zwróciłeś uwagę na to cudowne zrządzenie losu, kiedy to prosty, polski robotnik imieniem Konrad prosi Fundację o poparcie przez koła żydowskie (!) dla swojego pomysłu, zeby UE oddała pokojową nagrodę Nobla Rotmistrzowi! Jestem szalenie ciekawa, skąd ten prosty robotnik wiedział, że oni reprezentują koła żydowskie;)
Miałem to też włąśnie napisać, jak to hucpiarze pokazują, że mają poparcie zwykłych, szarych Polaków. Wydaje mi się iż ta cała zawierucha wokół rodziny i samego Rotmistrza to kolejna próba sondowania na ile można sobie aktualnie pozwolić, czy można przycisnąć, czy może na jakiś czas odpuścić. Sposób cynicznej i pokrętnej argumentacji jest tak charakterystyczny, że nie można go pomylić z niczym innym, jak ze starym sposobem z elementarza małego syjonisty. Jak się nie uda to zawsze pozostaje stare "aj waj, gewałt biją Żydów".
Nie mam jeszcze szczegółowego pomysłu, ale co do zasady, to kojarzy mi się tak:
- Nie wchodźmy(-cie) w konfrontację (tam już padło sformułowanie o "polskim piekiełku", rąbnęło mnie też ubliżanie patriotom, że są taaacy zdziwieni starą "sarmacką gościnnością") - jeśli to jakaś jaczejka, to właśnie o konfrontację chodzi;
Równocześnie:
- Ratujmy(-cie) pamięć Rotmistrza. W którymś komencie (nie wiem czy nie u Ciebie sigmo) jeden z komentatorów zrobił zestawienie w którym roku jaki podmiot jakie działania dla uczczenia Rotmistrza podjął. Jak ktoś ma chwilę i dryg, to niechby zrobił ciekawego posta o Pileckim a w drugiej części w/w zestawienie?? Można by to chyba powielać na różnych stronach? My, brać blogerska byśmy to linkowali itp.
- Takiego samego posta mógłby (ktoś, kto ma do tego polot) popełnić nt. tolerancji w Rzplitej (TAAAAK, tej wartości nie dajmy zapomnieć ani przywłaszczyć! O nią trzeba zawalczyć tak samo jak o rtm.Pileckiego a może nawet bardziej - sorry, ale tu o dużą Rzecz może sprawa iść);
Niech te tematy żyją życiem własnym, niech buszujący po sieci trafiają na nie tu, tam i ówdzie a nie tylko ówdzie.
Raj żydowski dla Polaków był na Rakowieckiej i w wielu, wielu innych miejscach.
Jasne staje się teraz, dlaczego Rodzina śp. Rotmistrza tak rozpaczliwie walczy z zawłaszczaniem "praw" do pamięci o Nim.
Pamiętam beznadziejną walkę śp. Córki gen. Nila - wszędzie mówiła, że katowali go i zamordowali Żydzi. To niekiedy przenikało do mediów, ale generalnie była śmiertelna cisza...
Sprawa Tyrpy jest porażająca! We wszelkich aspektach. Ciekawy link zamieścił powyżej kolega Browar, jako kolejny kwiatek do tyrpowego "wieńca chwały".
Brawo Sigmo za Twoją interwencję. Mam nadzieję, że Iza tutaj trafi, bo ma wśród nas oparcie.
Tekst wybitnie jątrzący, który pod pozorem propagowania postaci rotmistrza Pileckiego próbuje pokazać jacy Polacy są kłótliwi i niewdzięczni. Post scriptum jest skonstruowane w sposób kuriozalny i tylko wyrażenie podziwu dla inicjatywy p. Tyrpy pozwala uniknąć by być obrażonym przez jeden z ośmiu punktów m.in. że jest się ograniczonym umysłowo, ziejącym nienawiścią, kontynuatorem dzieła wrogich Polsce tyranii, osobnikiem odznaczającym się brakiem elementarnego szacunku, arogancją, tępotą i rażącym brakiem ogłady.
Jest to kopia standardów przestrzeganych w rozmowach Żydów z Polakami wyznaczonych przez p. Schlussel. Nie zgadzam się by mnie obrażano i to pod przywdzanym przez p. Tyrpę płaszczykiem, który przyozdobił sobie (bez zgody rodziny Rotmistrza) emblematem Rotmistrza w towarzystwie bohaterów kreskówek. Mam nadzieję, że Redakcja rozpozna sprawę i ukróci tak niegodne wykorzystanie pamięci rotmistrza Pileckiego.
Rozmawiałem z wieloma żydami oni jak każdy naród mają podzielone poglądy Nawet spotkałem sie z opinią że syjoniści są odpowiedzialni przez swoje działania za niechęć do żydów .A jeden nie uznawał państwa Izrael powiedział mi ze dopiero mesjasz przyjdzie i wskrzesi prawdziwy izrael byłem w szoku .Dopiero potem dowiedziałem się że tak uważa wiekszość hasydów.
Pamietajmy że tam też są naprawdę dobrzy ludzie .Nawet jak wiekszość to niestety syjoniści
Niom. O kulturze i kulturce (tak ogólnie), też by mogły odpowiednie osoby napisać. Coby temat żył i nie pozostawał jedynie w sferze odczuć bezkarnie obrażanych.
Nie, ja tu nie wydaję dyrektyw;). Ja tylko liczę na to, że może kogoś zainspiruję. Bądźmy bardziej twórczy niż oponenci:) to jedyne skuteczne wyjście, jakie dostrzegam.
O psia kość! Kropko Tyś rzemiosło wojskowe wyssała z mlekiem matki. Faktycznie tylko rozprowadzanie, a nie obrona ma powodzenie, gdy siły atakujące mają w odwodzie różne siły i środki.
W książce „Six Faces of Courage”, historyk brytyjski, profesor Michael Foot, w 1978ISBN 0-413-39430-1. zaliczył Pileckiego do sześciu najodważniejszych ludzi ruchu oporu podczas II wojny światowej.
W 1984 roku odznaczony został Gwiazdą WytrwałościStefan Melak, Gwiazda Wytrwałości, usqe ad finem, Warszawa 1997..
Po 1990 roku, kiedy rozpoczęły się działania mające na celu rehabilitację Witolda Pileckiego, wiele osób oraz instytucji zaangażowało się w uczczenie jego pamięci. Wiele szkół przyjęło go za swojego patrona, w Oświęcimiu jego imieniem nazwano osiedle, w Białymstoku i w Warszawie ulicę, a w Opolu i Wrocławiu rondo. We wrześniu 2008 w Wieluniu odsłonięto jego pomnik.
W 2006 Scena Faktu Teatru Telewizji przygotowała przedstawienie oparte na dokumentach z archiwum Instytutu Pamięci Narodowej w reżyserii Ryszarda Bugajskiego z Markiem Proboszem w roli głównej zatytułowane Śmierć rotmistrza Pileckiego. Premiera miała miejsce na antenie TVP1 15 maja.
W 2008 roku, w 60. rocznicę mordu na Pileckim wiele (sic! - podkreślenie moje, A.) instytucji państwowych i organizacji pozarządowych podjęło działania mające na celu rozpropagowanie dziejów Pileckiego. //
Szanowni Panstwo goraco polecam - szczegolnie od 1.16.45 min (to w temacie raju dla zydow) - oczywiscie zachecam do zapoznania sie z caloscia tego materilu!
Mam nadzieje ,ze moj komentarz zobaczy tym razem swiatlo dzienne.
Ok wielu lat podkreslam wszem i wobec absudry zawarte w III czesci raportu,ktorego autorstwo przypisuje sie niezyjacemu rtm.Pileckiemu.
Na przyklad pokazlem czytaelnikom ,ze brednie zawrte w III czesci owego raportu zgadzaja sie co prawda z oficjalna wersja pisana przez Polewoja i Erenburga w czasie i po wojnie ale nie wytrzymuja proby tego co wiemy dzisiaj o tzw.zydowskim holokauscie.
Sigma wspomnaiala"spalanie elektyczne,3 minutowe".To jedne z najbardziej absurdalnych faktow ale byly i lepsze:
"Pod wieczór tego dnia przyszła grupa niemieckich wojskowych z oficerami na czele. Komisja niemiecka weszła na salę i po nałożeniu masek gazowych, rozrzuciła tu parę baniek z gazem, obserwując jego działanie. Koledzy flegerzy, którzy nazajutrz uprzątali trupy, mówili, że był to makabryczny widok - nawet dla nich. Ludzie byli tak stłoczeni, że w chwili śmierci nie mogli upaść. Oparci jeden o drugiego tak spletli się rękami, że trudno było rozerwać ich ciała. Miała to być sama szarża bolszewicka z rozmaitych formacji, sądząc po mundurach, w których byli zagazowani."
Była to pierwsza próba gazu u nas (kwas pruski).
(..)
Rozumiałem wtedy, że tym jeńcom wojennym chcą wydać bieliznę i ubranie, lecz dlaczego przeznaczają na tę czynność lokal krematorium i cenny czas w tej fabryce, gdzie nasi koledzy pracujący na 3 zmiany, przez 24 godziny na dobę, nie mogąc podołać pracy przy spalaniu ciał naszych kolegów-więźniów. Okazało się jednak, że wprowadzono ich tam właśnie dla zaoszczędzenia czasu.
Zamknięto. Z góry zrzucono bańkę (lub dwie) z gazem i drgające ciała rzucono na ruszt.
Po prostu tylko dlatego, że w Oświęcimiu nie zdążyli przygotować pomieszczeń dla przydzielonych tu wojennych jeńców bolszewickich. Spalono ich. I tak zresztą był rozkaz możliwie szybkiego ich wykończenia."
(...)
Po bolszewikach zostały wszy i straszliwy tyfus syberyjski, na który zaczęli masowo chorować nasi koledzy. Tyfus opanowywał obóz i robił ogromne spustoszenie. Władze zacierały ręce, spokojnie przyglądając się temu sojusznikowi w wykańczaniu więźniów.
Wtedy zaczęliśmy w laboratorium HKB hodować wszy tyfusowe i puszczać je na płaszcze esesmanów, przy każdym raporcie lub odwiedzinach kontrolnych naszych bloków. !!!!! (podkr.moje-Jerzy)
(...)
Plany robiono w biurze budowlanym. Ze słów kolegów z tego biura: każde krematorium ma osiem stanowisk, na które można wkładać po dwa trupy. Spalanie elektryczne trzyminutowe.
(...)
Do wygrzebywania trupów z rowów zastosowano dźwigi, które wbijały wielkie żelazne szpony w rozkładające się trupy. Miejscami tryskała w górę, małymi fontannami, cuchnąca ropa. Wyrywane przez dźwigi z kłębowisk ciał zlepki trupów i wydobywane ręcznie przenoszono na ogromne stosy, które układano na przemian z drzewa i resztek ludzi. Stosy te podpalano. Czasami nie żałowano nawet benzyny na rozpalenie. Stosy płonęły dniami i nocami przez dwa i pół miesiąca, rozprzestrzeniając wokół Oświęcimia swąd palonego mięsa i kości ludzkich.
(...)
Po wybudowaniu w Birkenau dwóch pierwszych krematoriów na elektryczne spalanie, rozpoczęto budowę dwóch następnych, podobnych. Tymczasem pierwsze już pracowały z całą mocą. A transporty wciąż szły i szły...
(...)
Potem setkami, osobno kobiety z dziećmi, osobno mężczyźni, szli do baraków, które miały być łaźniami (były kamerami gazowymi!) Okna były tylko z zewnątrz - fikcyjne, wewnątrz był mur. Po zamknięciu uszczelnionych drzwi wewnątrz odbywał się masowy mord.
Z balkoniku-krużganku esesman w masce gazowej zrzucał na głowy zebranego pod nim tłumu gaz. Stosowano gaz dwóch rodzajów: w butlach, które się rozbijało lub w postaci krążków, który po otwarciu hermetycznych puszek i wyrzuceniu go przez esesmana w gumowych rękawiczkach, przechodził w stan lotny wypełniając komorę gazową i szybko zabijając zebranych tu ludzi.
(GAZ W BUTLACH>>>!!!!!!!!!!!-Jerzy)
Trwało to kilka minut. Czekano dziesięć. Następnie wietrzono, otwierano drzwi komór po przeciwnej stronie od rampy i komanda złożone z Żydów przewoziły ciepłe jeszcze ciała taczkami i wagonetkami do pobliskich krematoriów, gdzie trupy szybko spalano."
Kilkanascie lat temu napisalem ,ze autorem tych bredni mogl byc tylko wariat albo sabotazysta.
Dzisiaj potwierdzam tamta opinie.Nie wierzxe w to ,ze autorem tych holo-halucynacji jest rtm.Pilecki !!!!Twiedze ,ze ktos uzyl nazwiska zmarlego aby podeprzec oficjalana wersje tzw.zaglady.
Dzisiaj,boorac pod uwage ,ze mit holokaustyczny wymaga codziennej re-animacji ktos wyciaga te brednie po to aby raz jeszcze uzyc ich jako holo-palki.
Uczucia rodziny zmarlego absolutnie sie tu nie licza.
jako automatyk, zdarza się, że reguluję najnowocześniejsze spalarki (incinerator). Parametry z grubsza to: pojemność pieca 1 metr sześć. temperatura spalania do 1150 stopni C., wydajność do 120 litrów odpadów ropnych (sludge) lub 500 kg suchych odpadów na dobę.
Jednocześnie przyjrzałem się dobrze krematoriom w Oświęcimiu (mama moja pochodzi z Kęt). Nawet przy zastosowaniu pieców z konwejerem, przy opalaniu wysokoenergetycznym gazem, spopielenie zwłok to 15 - 20 minut. Oceniam to na podstawie współczesnego poziomu techniki, a mówienie o piecach elektrycznych jest całkowitym absurdem.
Chyba, żeby spalanie było niecałkowite (co też można chyba przyjąć). Ale swoją szosą inna jest wartość opałowa odpadów ropopochodnych a inna ludzkich tkanek, chyba?? Tylko co z tymi różnymi opisami (z literatury)??
Opisów pieców elektrycznych ja osobiście z literatury nie pamiętam. Jakiś dziadek opowiadał o podlewaniu stosów zwłok benzyną i o tym, że spalanie nie musiało być całkowite. Ale byłam wtedy szczonem, więc niewiele pamiętam/kojarzę.
Dobra, zostawiam do historykom i specom od techniki.
Dlatego napisałem o spopieleniu zwłok. Wybacz, nie rozpiszę się tutaj o częściowym spalaniu, bo nie jest tak, że zostaną same suche kości.
I masz rację. Wartość energetyczna szmat do wycierania plam olejowych jest tysiąc razy wyższa niż, za przeproszeniem, tkanek organicznych (przypominam - 80% wody).
Zbieram materiały do kolejnej notki, a i Tadzio cóś zamierza rąbnąć w temacie. Może byś też coś napisał w tzw. międzyczasie pomiędzy jednym. a drugim skokiem do Tartu(?)
Nb.przygnębiłes mnie informacją, że system helicentryczny tez można o kant d. roztłuc;(
Hmmm. Jak pisałem ot tak sobie, to poszło szybko, a teraz napisać z celem i uddokumentowaniem to idzie jak krew z nosa. No, ale sam tego chciałeś Grzegorzu.
sigma