Ryby najczęściej nie interesują się nurkiem. Czasami - jak im wlezie na ich teren - przeganiają go. Wyjątek stanowi chelin napoleoński.

To było moje pierwsze nocne nurkowanie podczas mojego pierwszego safari nurkowego. Safari nurkowe to tygodniowy rejs dużym motorowym jachtem od rafy do rafy, podczas którego zalicza się codziennie cztery nurkowania – trzy dzienne i jedno nocne. Łódź bierze dwudziestu nurków, no i oczywiście załogę. Mogłam się na safari zapisać dopiero po zrobieniu drugiego stopnia nurkowego i kursu nitroksowego.

Zajrzałam do logbooka i znalazłam zapis tego nura. 14 października 2006: Dolphin Reef, max.głębokość nura 17 m, trwał 50 minut – napoleon, skrzydlice, ogończe, rozdymki. Krótko i zwięźle. Nijak nie oddaje to tej chwili, kiedy dopłynęliśmy do podwodnej jaskini koralowej, w której spał ogromny, psychodelicznie zielony napoleon. Miał jakieś 180 cm i ledwo już się mieścił w swojej sypialni. Pętały się po nim krewetki i rybki czyściciele wykonując conocną toaletę. Musiał być już przyzwyczajony do conocnych odwiedzin nurków, bo nie reagował na skoncentrowane na nim światła latarek. Dorosłe napoleony poza ludźmi nie mają właściwie naturalnych wrogów. Ewentualnie mogą im zagrażać wyjątkowo duże rekiny.


 

Wargacz garbogłowy nazywany również napoleonem lub chelinem napoleońskim (Cheilinus undulatus) zamieszkuje rafy koralowe Morza Czerwonego oraz Ocean Indyjski wzdłuż wschodnich wybrzeży Afryki, na głębokościach od 1-100 m p.p.m..






 

Masywne ciało pokryte jest dużą, dochodzącą do 10 cm łuską. Największe samce osiągają ponad 2 metry długości i ok. 190 kg masy ciała; samice rzadko przekraczają 1 m długości . W książce Jacquesa Cousteau "The Living Sea" opisano osobnika mierzącego 12-15 stóp ( 3,60-4,50m) i 7- 8 stóp wysokiego (2,1 – 2,4m), no ale było to w latach 60-ych ubiegłego wieku, kiedy Morze Czerwone nie było jeszcze tak eksploatowane.


 

Ryba ma mięsiste, grube wargi. U dorosłych wargaczy wyrasta duży garb tłuszczowy na czole, powiększający się z wiekiem o kształcie przypominającym napoleoński piróg – stąd nazwa ryby. Ubarwienie zmienia się wraz z wiekiem ryby. Ubarwienie samców waha się od jaskrawego elektrycznego turkusu do zielonego, lub zieleni turkusowej o odcieniu purpurowo – granatowym. Samice są czerwono - pomarańczowe na grzbiecie i pastelowo czerwono – pomarańczowe na brzuchu. Osobniki młodociane są zielonkawe i mają dwie czarne pręgi za oczami.

Jak wszystkie wargacze ich pyski, a jednocześnie zęby szczękowe w momencie chwytania zdobyczy w ułamku sekundy wysuwają się do przodu pochłaniając całą ofiarę.






 

Pływają najczęściej samotnie, lecz czasami spotykane są w parach, albo grupach od dwóch do siedmiu osobników. Są aktywne w ciągu dnia. W nocy śpią schowane w podwodnej jaskini, czy pod wystającym koralowym nawisem.

Żywią się głównie mięczakami, które rozgniatają silnymi zębami szczękowymi i gardłowymi. Zjadają również inne ryby, jeżowce i skorupiaki. Stanowią jedne z niewielu ryb, które polują na toksyczne ślimaki typu zając morski (Aplysia), czy rozdymkę (kostera plamista). Żywią się też rozgwiazdą typu korona cierniowa.

Młode napoleony prowadzą dość skryte życie ukrywając się w gęstwinie koralowców, alg czy trawy morskiej, podczas gdy dorosłe osobniki wolą przebywać w otwartej przestrzeni morskiej na brzegu raf koralowych, czy w kanałach pomiędzy rafami.


 

Napoleon osiąga dojrzałość pomiędzy piątym a siódmym rokiem życia; samice dożywają 30 lat, samce żyją nieco krócej – do 25 lat. Niektóre samice napoleona około dziewiątego roku życia zmieniają się w samce – przyczyna, dla której akurat te samice zmieniają płeć jest nieznana.

Napoleony są długowieczne, lecz ich częstotliwość rozmnażania jest nieduża.

W okresie rozrodczym napoleony gromadzą się w stada do stu osobników – samice masowo składają ikrę, zaś samce masowo ją pokrywają spermą.


 


 


 

Chelin napoleoński jest poławiany gospodarczo i w wędkarstwie, jego środowisko – rafy koralowe – ulega niszczeniu w większości obszarów występowania napoleona, co przy jego stosunkowo długim okresie dojrzewania przyczynia się do znacznego obniżania liczebności populacji. Od 2004 jest uważany za gatunek zagrożony wyginięciem. Jest on objęty całkowitym zakazem handlu na terenie UE. Liczba napoleonów została zdziesiątkowana z powodu zagrożeń takich jak:

  • intensywnych połowów młodych osobników do celów konsumpcyjnych. Są one przetrzymywane w specjalnych basenach, dopóki nie osiągną odpowiedniej (sprzedażnej) wielkości

  • nocnych połowów z kuszą przez nurków

  • używanie do połowu cyjanku sodu i dynamitu

  • utrata habitatu i degradacja środowiska

  • odławianie młodych osobników do celów akwarystycznych

  • połowów nielegalnych możliwych z powodu braku ujednoliconych międzynarodowych praw


 


 


 

W grudniu 2003 Australia zakazała wszelkich połowów chelina napoleońskiego poza pojedynczymi przypadkami do celów edukacyjnych. W chińskiej prowincji Guangdong wymagane są specjalne zezwolenia na sprzedaż tej ryby. Indonezja zezwala na połowy tylko do celów naukowych. Na Malediwach zakazano eksportu tej ryby od 1995, na wyspach Papua w Nowej Gwinei nie wolno eksportować napoleonów przekraczających 65 cm długości. Na wyspach Niue zakazano wszelkich połowów tych ryb.


 

Napoleon nawet przed depopulacją był rybą naturalnie rzadką – gęstość występowania dorosłych osobników nie przekraczała dwudziestu ryb na podwodny hektar. W ciągu ostatnich 30 lat populacja tej ryby została zredukowana przynajmniej o połowę.

Nie ma możliwości rozrodu tych ryb w niewoli, a odławianie narybku daje pewność, że odłowione osobniki już na pewno się nie rozmnożą. Coraz mniej jest też dorosłych samców na wolności, co sprawia, że ryby te w ogóle nie mają możliwości rozrodu.


 

Rzadkość występowania napoleona i popyt na jego mięso sprawia, że jego cena wynosi w Chinach, Honkongu, czy Singapurze $250-300/kg. Chińczycy uważają jego mięso, a szczególnie wargi za afrodyzjak. Wschodnia Malezia, południowo-zachodnie Filipiny i Indonezja to główne centra handlu narybkiem napoleona i niestety również centrum występowania tych ryb.


 

Do rybiego holokaustu dołączył się rosnący przemysł akwarystyczny, który odławia młode osobniki (do 10 cm). Napoleony prowadzą unormowany tryb życia: wiadomo, gdzie jest zawsze składana ikra, gdzie przebywają szkółki młodych osobników, gdzie sypiają osobniki dorosłe. To ułatwia dziesiątkowanie populacji.


 

Jest to ryba bardzo łagodna, inteligentna i ciekawska. Zamieszkuje przez całe życie to samo terytorium. W wodach gdzie nie jest poławiana i nie obawia się nurków, wręcz sama szuka kontaktu opływając nurków wokół i nie spuszczając z nich bacznego oka.




Sama widziałam, że poznawała i podpływała do naszego divemastera, który regularnie od lat nurkował z kolejną grupą nurków w tym samym miejscu. Celowo podpływała do niego i jak pies podbijała mu rękę, żeby ją pogłaskał.

Trudno oddać urodę napoleona słowami, toteż dodaję filmik:

http://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=8tjjo7g_sqk

Obecnie na szczęście skończyła się epoka karmienia ryb przez nurków, przynajmniej w Morzu Czerwonym. Było to równie zgubne jak swego czasu zwyczaj karmienia zwierząt w zoo. Napoleony karmione jajkami na twardo padały z powodu wysokiego poziomu cholesterolu. Mureny nierzadko odgryzały nurkowi palec myląc go z podanym pokarmem.

To co myślę o karmieniu rekinów celem przywabienia ich pod lub nad wodą, aby turyści byli usatysfakcjonowani i mogli zrobić odpowiednio „krwiożercze” zdjęcia – szczególnie w świetle późniejszych pretensji o rekinie ataki - nie nadaje się w ogóle do powtórzenia.