Kolejne pismo zostało wystosowane do bezcennego Izraela z załączonym rachunkiem za pobyt ichniego narodu na naszym terenie przez lekko licząc lat 650. Dodatkowy rachunek został wystawiony za koszta grabieży Polski przez żydokomunę .

Muza d/s polityki zagranicznej akurat polatywała nad piaskownicą, z czego korzystając Tapir pisał noty dyplomatyczne, które zamierzał rozesłać zaraz po elekcji.


 

Działalność rewindykacyjną tapir zaczął od stanowczego pisma do Reichstagu, aby w trybie natychmiastowym zwrócono Polsce wszystkie zagrabione ziemie aż do Berlina, do dzielnicy Kopenick. Dodatkowo wyliczone zostały karne odsetki za bezprawne użytkowanie tychże przez ostatnich pi razy drzwi 800 lat.


 

Potem do Wysokiej Rady Sojuza Chin wystosował drugie pismo z propozycją ustalenia granicy na Uralu (jak już przyjdzie co do czego) oraz dodatkową notę dyplomatyczną zawierającą szkic traktatu o wiecznej przyjaźni narodu polskiego i chińskiego.


 

W trzecim piśmie zapewniał Rosję, że Polska w żadnym wypadku nie naruszy granic na Uralu, a zwrot zagrabionego przez Rosję mienia zostanie przeprowadzony własnymi siłami. Ludność miejscowa może liczyć na łagodne traktowanie, o ile nauczy się języka polskiego. Do trzech razy sztuka i za trzecim razem już Moskwę zachowamy. 


 

W czwartym oschle zawiadamiał Czechy, że po dziś dzień nie zwróciły zagrabionej w XIII wieku włóczni św. Maurycego i może by się przy tym zakrzątnęły. Z ogólnie dostępnych wiadomości każdy wie, że w tzw. międzyczasie włócznia wywędrowała do Ratyzbony, ale to nie jest żadne usprawiedliwienie. Trzeba było włóczni nie ruszać. Podobne jak Sląska Cieszyńskiego. Kradzione nie tuczy.  


 

W piątym wystosowanym do szwedzkiego króla przypominał, że kradzież jest grzechem śmiertelnym i najwyższy czas, żeby zwrócili to, co nakradli u nas podczas tzw. potopu. Powinno im wystarczyć to, czego się dorobili na kolaboracji z Niemcami podczas II WŚ.


 

W szóstym adresowanym do Włoch przypominał, że Włochy wciąż jeszcze nie zwróciły nam neapolitańskich sum. Po tych kilkuset latach zwłoki karne odsetki sumę tę powiększyły o tyle, że sugerujemy, aby w ramach zwrotu odstąpiły nam Sycylię i będziemy się tym kontentować, jako naród łagodny, spokojny i nie szukający swego.


 

W siódmym piśmie skierowanym do Republiki Francuskiej zaznaczał, że niejaki Napoleon w 1808 roku na mocy porozumienia w Bajonne odstąpił Księstwu Warszawskiemu 43 mln franków wierzytelności pruskich za 24 mln płatne w ciągu 4 lat, na które to 24 miliony  rząd Księstwa musiał zaciągnąć pożyczki. Kwota okazała się nie do zapłacenia; wierzytelności nie do ściągnięcia z przyczyn od nas niezależnych. Może by tak na to konto anulować nasze zadłużenie w UE, co?


 

Ukraina została oschle zawiadomiona, że od dziś może na nas nie liczyć. Ludobójcom ręki nie podajemy! Niech żyje książę Jarema Wiśniowiecki! Niech żyje polski Lwów!


 

Do Wielkiej Brytanii wystosował solidne pismo, w którym zwracał królowej uwagę, że doprawdy nie ma z czego być dumna będąc spadkobierczynią Henryka VIII, bo wiadomo, co myśleć o tym starym syfilityku. Dodatkowo została poinformowana, że na wypadek, gdyby tego nie zauważyła - rządzą nimi od wieków Żydzi i masoni. W związku z powyższym żądamy zwrotu naszych 130 ton złota i więcej nie chcemy mieć z nimi do czynienia, dopóki się nie poprawią i nie rewokują ze swych sprośnych błędów, Niebu obrzydłych.


 

Kolejne pismo zostało wystosowane do bezcennego Izraela z załączonym rachunkiem za pobyt ichniego narodu na naszym terenie z wiktem i opierunkiem przez lekko licząc lat 650. Dodatkowy rachunek został wystawiony za koszta grabieży Polski przez żydokomunę za ostatnie półwiecze. Dodatkowo zaznaczał, że polska racja stanu wymaga natychmiastowej likwidacji bezprawnie założonej w Warszawie loży Bnai Brith. Jeżeli chcą zakładać jakieś loże, niech to robią na swoich śmieciach, w Izraelu. Podobnie nie ma mowy o  obradach ichniego Knesetu w Polsce. Fora ze dwora!


 

Jedenasta nota została zaadresowana do Stanów Zjednoczonych. Tapir oschle ich zawiadamiał, że są nam dłużni wydania przez Roosvelta  Stalinowi połowy polskiego terytorium, co oznacza równowartość jakiegoś tryliona USD ($1 000 000 000 000 000 000). Jest to lekko licząc równowartość Alaski. Bierzemy dług tylko w naturze, bo te ich dolary to papierowy śmieć.

 

Po napisaniu ostatniej noty Tapir otarł pot z czoła kopytkiem, podziękował Muzie i udał się do ziemianki na krótką drzemkę.